Gdy pojawiają się nadmierne kilogramy, nawet z powodów od nas do końca niezależnych (choroba, wiek, ciąża), wiele osób zaczyna doświadczać niezadowolenia z własnego wyglądu. Akceptacja własnego ciała jest elementem ogólnego poczucia własnej wartości. Jak zachować rozsądek w przypływie negatywnych myśli? Co robić, gdy odchudzanie się wpędza nas w błędną pułapkę?Oprócz „mody” na bycie chudym, w społecznym odbiorze istnieje negatywny stereotyp dotyczący nadwagi i otyłości. Według niego nadmierne kilogramy to defekt „kosmetyczny”, a ci którzy mają z tym problem nie posiadają silnej woli. Takie stereotypowe myślenie u wielu osób z nadwagą jest źródłem poczucia winy i powodem do obniżenia poczucia własnej wartości. (Więcej o stereotypie otyłości pod tym linkiem)

Nie dziwi więc fakt, że niektóre osoby, w celu podwyższenia samoakceptacji, zaczynają poszukiwać szybkich sposobów na odchudzanie. Jak pokazują badania, podczas odchudzania kobiety najczęściej skupiają się na liczeniu kalorii oraz spisie potraw. Na rynku istnieje ogromny wybór diet-cud i suplementów, które w swej ofercie obiecują zmianę w bardzo krótkim czasie. W tym momencie rozpoczyna się często okres „RESTRYKCJI ŻYWIENIOWYCH”. Niestety, obiecywane w reklamach „szybko”, nie znaczy „zdrowo i sensownie”. Wiele badań potwierdza, że osoby stosujące źle zbilansowane diety, w których następował zbyt szybki spadek masy ciała, w ciągu 5 lat wracają do podwyższonej wagi.

Pokarm i jego funkcje

Źle dobrana dieta i niedobór wielu składników odżywczych zaburzają metabolizm. Przekłada się to na rozregulowanie funkcjonowania całego organizmu, w tym także nastroju. Wiele osób stosujących restrykcyjną dietę zauważa u siebie niepokój, rozdrażnienie czy dużą zmienność emocjonalną. Oprócz roli biologicznej, jedzenie jako czynność i pokarm pełni również różnorodne funkcje na płaszczyznach: społecznej, kulturowej i emocjonalnej. Jak pokazują badania mogą to być:

  • kompensacja potrzeb psychologicznych,
  • pocieszenie, sposób na nagrodzenie lub ukaranie,
  • sposób na okazywanie i doznawanie uczuć,
  • substytut więzi,
  • reduktor napięcia i leku,
  • sposób radzenia sobie ze stresem.

Restrykcje żywieniowe sprawiają, że człowiek zostaje pozbawiony narzędzia do regulowania nastroju. W tym momencie można wyraźnie zauważyć znaczenie czynnika psychologicznego w odchudzaniu się. Sytuację osoby na etapie restrykcji żywieniowych porównać można do położenia żołnierza, który został wysłany na front walki bez dotychczasowego munduru, broni i ekwipunku. Trudno to przetrwać, gdy nie ma innych, nowych narzędzi radzenia sobie. Tak też dzieje się z większością naszych postanowień związanych z odchudzaniem – po okresie wyrzeczeń i diet następuje UTRATA KONTROLI.

Cykl od nowa

Powrót do objadania się, jak łatwo przewidzieć, uruchamia cały, opisany powyżej cykl od nowa. Znów pojawia się poczucie winy z powodu przybierania na wadze oraz potrzeba wzmocnienia poczucia własnej wartości. Osoby z nadmierną masą ciała bombardowane są negatywnymi opiniami na temat własnej wagi ze strony otoczenia, ale też sami wykazują ogólne niezadowolenie ze swojego wyglądu. Brak akceptacji własnego ciała jeszcze bardziej nasila tendencję do szybkiego odchudzania się. Zwłaszcza, że jakiś czas temu udało się odchudzić. Ponownie więc sięgamy po kolejną dietę. A jest w czym wybierać.

Za każdym kolejnym razem odchudzanie jest już jednak o wiele trudniejsze. Niewystarczająca ilość kalorii związana z wcześniejszymi restrykcjami żywieniowymi powoduje uruchomienie się adaptacyjnego programu organizmu do przetrwania. Wykształcił się on w czasach naszych pra-przodków, gdy jedzenie nie było tak dostępne, jak jest w obecnych czasach. Na skutek niewłaściwej diety organizm dostaje informację o zagrożeniu głodem, co dla naszych przodków mogło być równoznaczne ze śmiercią. Metabolizm automatycznie przestawia się więc na magazynowanie pokarmu. Dodatkowo utrzymują się niedobory różnych składników, które nie zostały jeszcze uzupełnione po wcześniejszym odchudzaniu się. Organizm zaczyna więc domagać się jedzenia.

Warto również wspomnieć o badaniach pokazujących, że samo myślenie o tym co jeść, a czego nie należy, jak unikać zakazanych produktów, paradoksalnie może potęgować niepokój i znacznie nasilać potrzebę jedzenia. Dochodzi wówczas do „zaabsorbowania jedzeniem”. Jeśli w międzyczasie nie zdobyliśmy wiedzy o zdrowym odżywianiu i funkcjach psychologicznych, jakie pełni jedzenie w naszym życiu, wzbudzone zostaje błędne koło naprzemiennego podejmowania wyrzeczeń żywieniowych i zarzucania ich pod wpływem impulsu lub załamania związanego z epizodem objadania się. Niektórzy latami, nieświadomie i wielokrotnie powtarzają takie cykle.

Podsumowanie

Podążanie za „modnymi” dietami bez zmiany dotychczasowych zachowań żywieniowych oraz zmiany stylu życia prowadzą do pogłębienia problemów z nadwagą. Jednocześnie zmniejszają szansę na obniżenie wagi w przyszłości. Zdecydowanie nie tego oczekują osoby stosujące diety w zamian za trud, który wkładają w odchudzanie się. Nie wystarczy tylko zmiana tego, co leży na talerzu, ale często konieczna jest podróż w głąb siebie. Aby powstrzymać błędne koło stresu: odchudzania się i objadania, potrzebna, a czasami nawet niezbędna, jest pomoc dietetyczna i psychologiczna.

 

AUTOR TEKSTU:

Agnieszka Chmielewska-Kołodziej

– psycholog, terapeuta, psychodietetyk